Przyszła chwila prawdy. Chwila,
kojarząca się wszystkim z momentem, ale jak jest miedzy nimi różnica? Moment
jest oka mgnieniem, a chwila jest wyczekiwana. Tylko czego bardziej
oczekujemy? Oczekujemy, by jedna i druga
była dla nas pomyślna, by dawała nam zadowolenie, szczęście, a przede wszystkim
miłość, której tak bardzo potrzebujemy.
Świat nie jest jednak, zbudowany z samego, szczęścia, dobroci i
miłości. Świat jest skomplikowaną
materią świadomości. Dobro potrafi zamienić w zło, a zło w dobro i nikt nie
jest w stanie przewidzieć, kiedy ta przemiana nastąpi. Jesteś człowiekiem i tylko człowiekiem, nie
zapominaj o tym! Czas wszystko zmienia i
choć dobrze o tym wiesz, karmisz się potęgą przyszłości. Miraże twej wyobraźni, potęgują w tobie,
wyolbrzymieniem siły twej mocy, a nie jednokrotnie złudzenia potęgi, tak mylne.
Czym się później stają? Rozczarowaniem. To, chyba odpowiednie słowo. Mimo
to, masz w sobie coś, co nie pozwala, tobie, nam wszystkim, z nich
zrezygnować. Chwytasz, każdą cząstkę
ulotności. Te jednak, też mają swoje odcienie. Może, równie złudne? Nie wiesz, co zrobić, jak postąpić? Każde wyjście wydaje się złe, a przecież
musisz podjąć decyzję. Dni stają się
męką, a noce przeistaczają się w koszmary.
Stajesz na progu i nie wiesz, czy masz go przekroczyć , czy nie, zamykasz
oczy. Masz wybór. Potrafisz również dostrzec, całkiem inną wizję
przyszłości. Stajesz się motylem, który
potrafi wznieść się z nad przepaści, i polecieć tam, gdzie kwieciste, zielone
łąki obiecują ukojenie. Jednak, jego
skrzydła są tak delikatne, że ledwie unoszą, twoje cierpienie. W tym momencie, swą siłę pokazuje wola. To ona
potrafi jemu dać wiatr, by nie zrezygnować z tego lotu, chociażby miał być jego
pierwszym i ostatnim. To ona potrafi
przekształcić zwykły, niepozorny , dla niektórych wręcz odrażający kokon, w
postać zachwycającą swym pięknem. Mimo ryzyka niepowodzenia próbujesz, i jeśli
się tobie to uda, odczuwasz szczęście spełnienia. Dotykasz płatków kwiatów,
czujesz ich woń przeszywającą najdrobniejsze nuty grające w twej duszy. Nie
zastanawiasz się, co będzie potem, najważniejsza jest, chwila szczęśliwa. Niestety i ta ma swój kres. Motyl w tobie
powoli umiera, tak jak to co dawało silę jego skrzydełkom. Zostajesz na świecie
sam. Piękno straciło swój czar. Przyszedł dzień ostateczny, jednak, czy to
twój dzień. Rozpaczasz? Tak. To
w końcu ludzkie, a ty jesteś człowiekiem. Więc czemu się dziwisz? Zadajesz sobie pytanie, dlaczego odeszła? Możliwe, że będąc człowiekiem, wszystko ma
zupełnie odwrotną formę. Z pięknego
motyla, przeistaczasz się w jego pierwotną postać, która już nie wabi pięknem,
kolorami i delikatnością. W co, tym
razem się zamienisz? Może? W ???